W południowo-zachodnim krańcu Polski daleko od cywilizacji Odra ostro skręca, tworząc zatokę. Jej brzegi porośnięte są dzikimi trawami i osłonięte wysokimi sosnami i dębami. Jedynymi ludźmi, którzy się tam zapuszczają, są wędkarze – zatoczka roi się od okoni i szczupaków. Pewnego zimnego, grudniowego dnia w 2000 roku trzech przyjaciół łowiło tam ryby. Jeden z nich zauważył coś unoszącego się w wodzie przy brzegu. Najpierw myślał, że to jakaś kłoda, ale kiedy podszedł bliżej, zobaczył włosy…